Tydzień u mamy, tydzień u taty. Dwa pokoje, dwa łóżka, dwa biurka, dwie szafy. Dwa środowiska. Różne zwyczaje. Dwie silne więzi. Tak w skrócie i uproszczeniu można opisać rzeczywistość coraz większej liczby dzieci. Opieka naprzemienna – bo o niej mowa – choć jest stosunkowo nową formą wykonywania władzy rodzicielskiej, zyskuje ostatnio na popularności. Przeczytaj ten artykuł i poznaj 7 najważniejszych faktów na jej temat.
Opieka naprzemienna, czyli?
Jedną z najważniejszych składowych władzy rodzicielskiej – oprócz zarządu majątkiem dziecka oraz jego reprezentacji – jest obowiązek sprawowania nad nim pieczy. Chodzi zatem o wykonywanie przysługującej rodzicom władzy w sposób bezpośredni. Pieczę można określić jako zespół obowiązków i uprawnień rodziców w zakresie codziennego funkcjonowania dziecka. To m.in. troska o dziecko, dbałość o jego wychowanie, a także pilnowanie, by nie stała mu się krzywda. Gdy rodzice dziecka nie żyją w rozłączeniu, sprawowanie takiej codziennej opieki nie powinno – przynajmniej w założeniu – sprawiać trudności. Problem pojawia się, kiedy rodzice podejmują decyzję o rozstaniu i rozpoczynają dwa osobne życia.
Wyjściem z takiej – wydawałoby się patowej – sytuacji może być ustanowienie opieki naprzemiennej. Choć nie została ona jeszcze „oficjalnie” wprowadzona do polskiego systemu prawnego, to bardzo łatwo ją rozpoznać i określić. Nie jest też w żadnym przypadku zabroniona! Jej istota sprowadza się do tego, że dziecko przebywa w powtarzających się okresach u każdego z rodziców, którzy żyją w rozłączeniu. Podkreślić trzeba, że przy zastosowaniu tej instytucji obojgu rodzicom musi przysługiwać pełna władza rodzicielska.
Opieka naprzemienna czy piecza naprzemienna?
Pojęcia „opieka naprzemienna” i „piecza naprzemienna” używane są zamiennie (a ponieważ nie jest to wielkim błędem, ja również to robię). Nie jest to jednak do końca poprawne – opieka i piecza to dwie zupełnie odmienne kwestie. Warto po prostu mieć tego świadomość Piecza – jak już wyżej wspominałam – odnosi się do władzy rodzicielskiej, stanowiąc jej swoisty składnik. Opieka zaś jest instytucją prawa cywilnego. I choć prawa opiekuna bardzo mocno pokrywają się z zakresem uprawnień rodzica, to dziecko nie może podlegać pieczy i opiece jednocześnie. Tę drugą ustanawia się bowiem, gdy:
- rodzice są nieznani lub gdy
- żadnemu z rodziców nie przysługuje władza rodzicielska.
Przejdźmy jednak do konkretów – co koniecznie musisz wiedzieć na temat pieczy naprzemiennej?
7 najważniejszych faktów – opieka naprzemienna
1. Opieka naprzemienna = naprzemienna władza rodzicielska? Nigdy!
Niektórzy posługują się błędnym (!) sformułowaniem „naprzemienna władza rodzicielska”. Jak już sygnalizowałam wcześniej, sprawowanie pieczy nad dzieckiem stanowi składową władzy rodzicielskiej. Ustanowienie pieczy naprzemiennej powoduje więc podział obowiązków i uprawnień związanych ze sprawowaniem codziennej opieki nad dzieckiem, nie zaś podział samej władzy rodzicielskiej. Z resztą, jedną z przesłanek jej ustanowienia jest posiadanie przez obojga rodziców pełnej władzy rodzicielskiej.
2. Ustanowienie opieki naprzemiennej nie jest regułą.
W wielu krajach na świecie naprzemienna opieka nad dzieckiem stała się powszechnym rozwiązaniem po rozpadzie małżeństwa czy związku. Choć w Polsce prawnie taka możliwość istnieje od 2015 roku, to jej ustanowienie wciąż uznawane jest za nowatorskie. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim czasie podejście w tej kwestii się zmienia i rodzice coraz częściej się na nią decydują.
3. 50/50? Niekoniecznie…
Choć panuje powszechne przekonanie, że okres, który dziecko spędza z mamą i tatą powinien być podzielony po równo, nic nie stoi na przeszkodzie, by dziecko 60%, a nawet 70% czasu przebywało z jednym z rodziców, a 40% lub 30% z drugim. Choć rzeczywiście podział 50/50 jest tym najczęściej spotykanym.
4. Jak każde rozwiązanie, opieka naprzemienna ma swoje wady i zalety.
Zacznijmy od złych wiadomości. Wśród największych wad opieki naprzemiennej, stojących w sprzeczności z dobrem dziecka, wskazuje się brak stałości. Jak wskazywałam wcześniej, dziecko nie ma jednego miejsca, które jest jego życiowym centrum. Co tydzień, dwa lub co miesiąc zmienia swój dom. Powstaje też ryzyko niespójności, jeśli chodzi o wychowanie dziecka. Taki stan rzeczy może być spowodowany (lub spotęgowany) np. zróżnicowaniem ekonomicznym między rodzicami, odmiennymi poglądami lub pojawieniem się nowych partnerów życiowych w życiu jednego z rodziców.
Z kolei atuty ustanowienia opieki naprzemiennej sprowadzają się w głównej mierze do lepszego kontaktu dziecka z obojgiem rodziców. Dzięki temu każdy z nim może po równym stopniu uczestniczyć w procesie wychowawczym. Takie rozwiązanie sprawia również, że obowiązki (także finansowe) dzielą się w miarę sprawiedliwie.
5. Nawet przy opiece naprzemiennej zasądza się alimenty.
Dzieje się tak z bardzo prostego powodu. Alimenty zależą zawsze od usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz możliwości zarobkowych rodzica. Te drugie będą miały w tym przypadku niebagatelne znaczenie. Może się przecież zdarzyć, że w kwestiach finansowych rodzice nie dojdą do porozumienia. Wówczas sąd, by utrzymać równy poziom życia małoletniego, może zasądzić od lepiej sytuowanego rodzica kwotę, którą ten będzie musiał przekazywać drugiemu rodzicowi. Sąd uwzględni istotne dysproporcje w zarobkach rodziców.
6. 500 + przysługuje obojgu rodzicom – proporcjonalnie do wymiaru sprawowanej opieki.
Jeśli rodzice zdecydują się na wychowanie dziecka w modelu opieki naprzemiennej, oboje będą uprawnieni do otrzymania świadczenia 500+. Warto jednak zauważyć, że każde z nich otrzyma kwotę proporcjonalną do stopnia zaangażowania w sprawowanie pieczy nad dzieckiem. Oznacza to, że jeśli np. opieka jest ukształtowana w proporcji 50:50, to każdy rodzic otrzyma połowę kwoty, czyli 250 zł.
7. Zgoda drugiego rodzica formalnie nie jest potrzebna. Ale…
Nie można automatycznie zakładać, że warunkiem niezbędnym do wprowadzenia opieki naprzemiennej jest zgoda obu rodziców. Nieuwzględnienie sprzeciwu jednej ze stron może być przecież niekorzystne z perspektywy dobra dziecka. Jednak brak porozumienia między rodzicami w praktyce znacznie utrudnia (a czasem uniemożliwia wręcz) sprawną organizację funkcjonowania na co dzień w tym modelu opieki.
Przeczytaj także: Rozwód z orzeczeniem o winie – co musisz wiedzieć?